- Lagoon
Sleek'owskie paletki są dobrze znane i lubiane. Znajdą się również przeciwnicy, ale akurat mnie to nie dotyczy :) Uwielbiam te cienie! Wspaniale się na nich pracuje,świetnie się rozcierają, mają piękne kolory. Najbardziej urzekły mnie te opalizujące. Nawet po nałożeniu minimalnej ilości cienia i tak bardzo dobrze widać opalizujące drobinki.
Kiedy nie miałam jeszcze żadnej paletki Sleeka, wszędzie można było przeczytać, że są bardzo dobrze napigmentowane. Nic bardziej mylnego :) Właśnie kolejną zaletą tych cieni jest to, że mają tak nasycone kolory, które nie tracą intensywności po nałożeniu na powiekę.
Tak kolory prezentują się bez nałożenia bazy:
Saaame ochy i achy ;)
- Sleek Ultra Matts V2
- Avon, True Colour (Sueded Nude)
Paletka cieni w brązach i beżach. Opakowanie solidne, z lusterkiem. Nigdy nie używałam tylko tych kolorów do jednego makijażu. Ale jest to jedna z ulubionych paletek ze względu na najjaśniejszy i najciemniejszy cień. Ten ciemny idealnie nadaje się do dziennego makijażu, chociaż w zależności od ilości jego nałożenia można super przyciemnić oko na wieczór. Cienie świetnie się rozcierają. Jasnego używam jako "bazę" pod cienie do rozcierania. Idealnie się do tego nadaje, ponieważ ma taką fajną ;) aksamitną konsystencję. Pigmentacja też niczego sobie, przynajmniej ulubionych kolorów:
- H&M, Hello Kitty
Kończę część I, bo ten temat mógłby się ciągnąć w nieskończoność ;) Reszta opisu cieni w innym czasie :)
właśnie chcę sleek lagoon coraz bardziej, ale ciągle mam tysiąc innych wydatków i nie wystarcza mi funduszy... więc na razie Ci zazdroszczę tego sleeka... :]
OdpowiedzUsuńJa też chce :) Zakochałam się a tej paletce jak tylko ją zobaczyłam ;)
UsuńGdybym nie wygrała tej paletki, to pewnie też bym jej nie miała, bo ciągle jakieś inne wydatki... Ale jest warta polecenia, ma różne kolory, ale świetnie ze sobą współgrają :)
OdpowiedzUsuń