Krem do cery tłustej i mieszanej z Kolastyny.
Zazwyczaj przed zakupami sugeruję się wyszukiwarką KWC na wizaz.pl ale kiedy w drogerii nie ma danego produktu, staram się nie brać na ślepo, tylko czytam dokładnie działanie i skład kosmetyku.
W ręce wpadło mi to pudełeczko:
Co mnie skusiło do zakupu?
Przede wszystkim to, że wcześniej nic nie miałam z tej firmy, a lubię testować nowe kosmetyki.
Po drugie "na dzień i noc w jednym" - nie lubię stosować dwóch kremów oddzielnie.
Po trzecie, najważniejsze:
Krem bez zastanowienia wylądował w koszyku.
Co opisuje producent?
Krem zawiera COLLASTEN COMPLEX dostarczający skórze:
- proteiny - (pochodzące z kolagenu morskiego) dla optymalnego nawilżenia naskórka i wzmocnienia ochronnego płaszcza hydrolipidowego;
- aminokwasy - (pochodzące z elastyny morskiej) stanowiące budulec włókien elastynowych, wpływających na poprawę jędrności i elastyczności skóry;
- energię (pochodzącą z glikogenu morskiego) stymulującą proces komórkowej regeneracji.
MATUJĄCE MIKROPEREŁKI pochłaniają nadmiar sebum, nadając skórze matowy wygląd.
*COLLASTEN COMPLEX - unikalna kompozycja niezastąpionych składników, wraz z odpowiednio dobranymi substancjami aktywnymi zapewnia skórze skuteczną pielęgnację, dostosowaną do rodzaju cery oraz wieku.
Produkty KOLASTYNA MOISTURE są testowane dermatologicznie, nie zawierają parabenów, są wzbogacone o kompleks filtrów UV, chronią skórę przed promieniowaniem UVA/UVB, zapobiegają tworzeniu się zmarszczek.
Moje odczucia:
Najbardziej odczuwam porządne nawilżenie skóry, od czasu kiedy go używam, nie zauważyłam żadnej odstającej skórki, a przeważnie pojawiały się po nałożeniu podkładu w okolicach płatków nosa. Skoro mowa o podkładzie, to krem dobrze z nim współpracuje, nic się nie roluje.
Zauważyłam znaczne zmniejszenie zaskórników, co mnie ogromnie cieszy, bo zawsze miałam z tym problem.
Czy krem matuje skórę? Nie do końca u mnie sobie z tym radzi, ale w jakimś stopniu mat się utrzymuje. W skali matu daję mu 3,5/5 więc nie jest najgorzej, a ZAWSZE mam z tym problem i świecę się jak latarnia :)
Skóra twarzy jest gładka i jest to odczuwalne. Zauważyłam też, że zaczerwienienia się zmniejszają.
Krem ma idealną konsystencję, przyjemnie nakłada się go na twarz. Dość szybko się wchłania i ma bardzo przyjemny zapach, orzeźwiający, letni, cytrusowy :)
Posiadają kremy z tej samej linii dla cery suchej i normalnej.
Skład:
Zdecydowanie polecam :)
Fajnie się czyta Twojego bloga, śliczne i fenomenalne makijaże tylko dopełniają wspaniałą całość:)
OdpowiedzUsuńKarla
Ale mi ogromną radość sprawiłaś tym komentarzem :) Bardzo Ci dziękuję :*
UsuńNapisałam całą prawdę, ale skoro sprawiam Ci radość obiecuję pisać częściej:*
UsuńKarla
Kochana :* :* :* ;)
UsuńZ kolastyny miałam żel na cellulit, niestety nie okazał się najlepszy, więc nie szybko sięgnę po kolejny, chociaż wyglądają obiecująco:)
OdpowiedzUsuńRzadko się zdarza, żeby kosmetyki na cellulit na prawdę działały :) Ja też zaliczyłam kilka bubli, ale mogę polecić Termoaktywny Koncentrat z Bielendy - cholernie piecze, ale widać efekty. A krem z Kolastyny jest pierwszym produktem jaki posiadam z tej firmy i na prawdę go uwielbiam :)
Usuń