wtorek, 30 lipca 2013

Połówki rzęs Ardell 318

Cześć kochane! 
Dziś możecie poczytać sobie na temat połówek rzęs.

Sztuczne rzęsy uwielbiam, na początku kupowałam zwykłe chińskie (oczy bolały od ich ciężaru ;)), dlatego przestawiłam się na naturalne, na przezroczystym pasku. Między tymi a tymi jest spora różnica. Niestety moje poprzednie Ardellki zginęły w otchłaniach zlewu podczas mycia :( więc przyszedł czas na kolejne, tym razem połówki.


Charakterystyka 318 Black:
Długie, mocno podkręcone rzęsy podkreślające zewnętrzny kącik oka. Długość włosków wzrasta stopniowo, zachodzą one na siebie wzajemnie, co daje bardzo naturalny efekt, a jednocześnie optycznie unosi do góry kącik oka. Świetne dla osób z opadającą powieką lub oczami głęboko osadzonymi. Sprawdzą się w makijażu dziennym oraz wieczorowym.

Pierwsze wrażenie? "Ojeeeejj jakie ładne" :D 
Od razu musiałam odkleić i przyłożyć do naturalnych rzęs. Efekt całkiem fajny. Rzęski mają bardzo ładny kształt, są lekkie a co najważniejsze - wyglądają naturalnie.

Patrząc na nie z góry może się wydawać, że są trochę krzywe, nieregularne, ale właśnie dzięki temu nie sprawiają wrażenia sztuczności. Po aplikacji zupełnie tego nie widać.

Kolejną zaletą, (o której już wspominałam) jest to, że są na przezroczystym pasku.



To, jak rzęsy prezentują się z pełnym makijażem oka będzie mogły zobaczyć jeszcze w tym tygodniu :)
 
Macie? Znacie? Lubicie?

11 komentarzy:

  1. O tak, dokładnie te połówki to moje ulubione rzęsy Ardell. Z żadnymi innymi moje oczy się niestety nie polubiły :( Ale te połóweczki uwielbiam i dokupuję z uporem maniaka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, że w moim przypadku będzie tak samo ;) Chyba wygodniejsze są w noszeniu i aplikacji niż całe rzęsy.

      Usuń
    2. Próbowałam poprzecinać Wispies i Demi Wispies, ale zupełnie się nie układają na moich oczach. Są tak dziwnie popodwijane - przesadnie wręcz. Nie jestem ich w stanie nosić :( (może trafiły mi się jakieś felerne sztuki). A te połówki pasują idealnie - i długość jak dla mnie mają w sam raz :)

      Usuń
    3. Ja będę robić tak z "chińczykowskimi" :D Bo po prostu nie jest mi ich szkoda i będą tylko do zdjęć. Na wyjście wolę nie ryzykować :)

      Usuń
    4. Moje oczy są tak wrażliwe, że nawet do zdjęć jest mi ciężko z tymi chińskimi :( Zaraz strugi łez się leją i po zdjęciach. Czuję się, jakby mi po gałce ocznej tarły. A szkoda, bo jest taki jeden model tych chińskich rzęs - takie idealne wachlarze. Nie za długie, w sam raz. Pięknie wyglądają. Ale do noszenia dla mnie się nie nadają.

      Usuń
  2. O, też mam w planach kupno dokładnie tych połówek. Wydaje mi się, że będą wyglądały świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja przycinam na pół demi wispies i mam dwie pary na 15 zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spryciula :D Ja nie zdążyłam przeciąć... Miałam je dosłownie z 6 razy? :( Ale i tak byłoby mi ich szkoda :)

      Usuń
  4. Tych od Ardell jeszcze nie używałam.

    Zostanę tutaj z Tobą na dłużej i poobserwuję:) Pozdrawiam ciepło - Ola J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Rzęsy mam właśnie na sobie, w ogóle ich nie czuć, nawet przy mruganiu :)

      Usuń

Proszę nie umieszczać linków do blogów czy pytań "obserwujemy?".
Do odwiedzin bardziej zachęci mnie Twój zwykły komentarz :)